Czerwone Miasto prezentuje
Foto: materiały prasowe

Bilety w cenie 15 zł dostępne są w Galerii Satyrykon (Rynek 36) oraz w Klubie”4pokoje” (ul. Młynarska 7).

Robert Luchowski, pomysłodawca Atrament Records zapewnia, że będzie to przede wszystkim sentymentalny powrót do przeszłości, w trakcie którego na jednej scenie ponownie spotkają się ludzie współtworzący lokalną scenę rapową już ponad dekadę temu. Oprócz tego ciekawym uzupełnieniem będzie występ grup rockowych czy bluesowych, które stały się bohaterami zarówno premierowych płyt, jak i składanek opartych na archiwaliach.

- Wraz z ekipą hip-hopowych zajawkowiczów chcieliśmy zrobić w mieście coś ciekawego. Na początku jako totalnie niezorganizowana grupka, później założyliśmy stowarzyszenie – tak nam doradzano. Formalizacja pod koniec 2012 roku jednak niewiele pomogła – ot, czasami jakiś „sponsor” dorzucił stówkę na organizację koncertu. Mieliśmy plan, żeby jeździć po okolicy, wynajdować ciekawych wykonawców i pomagać im w nagraniu oraz zamieszczeniu materiału w necie, ewentualnie wydaniu EP-ki. I tak, bez większej filozofii, powstało Atrament Records. Zaczęliśmy od rapu. Wypuściłem między innymi swój autorski materiał, ponieważ wydawało nam się, że znamy się na tym najlepiej. Oczywiście rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana i skończyło się wyłącznie na ładnie brzmiących planach. Co do koncertów, to zaczęliśmy od rapu (i finalnie okazało się, że również na nim skończyliśmy), ponieważ w tym nurcie czuliśmy się najlepiej. W Atrament Records na początku ukazywały się tylko produkcje, w których uczestniczyłem lub wydawnictwa z imprez, które organizowaliśmy, jak w przypadku „Beatwy o Dolny Śląsk”. Od dawna marzyłem, aby na kompaktach wydawać polskie albumy, które nie doczekały się reedycji, a były dostępne tylko na winylach czy kasetach. Z czasem zacząłem znajdować sporo muzyki, która nigdy nie była wydana, bądź jakość tych nagrań pozostawiała wiele do życzenia. Pierwsze próby realizowania tego pomysłu w Atrament Records nie wypaliły, przez co znów na dłuższą chwilę był przestój. Przełomowym momentem było trafienie na sporą ilość nagrań Urzędu Celnego – opowiada Robert Luchowski, pomysłodawca Atrament Records.

Jako pierwsze wydawnictwa Atrament Records światło dzienne ujrzały następujące pozycje: Andrew & LuChA „Z wyobraźnią” ‎(2013), kompilacja „Beatwa O Dolny Śląsk Vol. 1” ‎(2014), Projekt L&M „Projekt L&M” (2017), LuChA „Drony” (2018). W 2019 roku ukazało się pierwsze wydawnictwo „Czerwonego Miasta”, projektu współtworzonego przez Legnickie Centrum Kultury i Atrament Records. W ramach tego przedsięwzięcia pojawiły się takie pozycje fonograficzne jak na przykład Urząd Celny „Szczyty marzeń. Archiwum 1981-1985” (2019), Nocne Boogie „Nocne Boogie. Archiwum 1989-2019” (2019), Z Dzielni Chłopcy „Blues z mojej dzielnicy” (2020), „Przegląd 80/81. Festiwal Piosenki Uczniowskiej” (2021), Maria Nefeli „Boicie się walczyć. Jarocin 90” (2022).

10 lat Atrament Records
Foto: materiały prasowe