Mietek Szcześniak jest mistrzem gospel. Razem z chórem Gospel Joy zaserwował legnickiej publiczności tak wielką dawkę pozytywnej energii, że koncert zakończył się wspólnym śpiewem i tańcem. Obok gwiazd wystąpili uczestnicy dwudniowych warsztatów gospel. Efekty niesamowite. W czasie zaledwie dziesięciu godzin „kursanci” opanowali i wykonali dziewięć utworów. Nic dziwnego, nauczycielkę mieli niezwykłą. Agnieszka „Baca” Górska-Tomaszewka to nie tylko dyrygentka. Śpiewała, tańczyła, była tak przepełniona pozytywną energią, że dzieliła się nią z publicznością.

- Gospel, to muzyka, której już dawno u nas nie było, a bywały już u nas warsztaty gospel. Postanowiliśmy do nich wrócić i sądząc po zainteresowaniu nimi, wzięło w nich udział około pięćdziesięciu osób, i zainteresowaniu samym koncertem, bo sala jest zapełniona na tyle, na ile może być pełna, będziemy się zastanawiać, czy nie powtórzyć ich w maju podczas Cantatu – mówi Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.

Niezaprzeczalnie gwiazdą był Mietek Szcześniak, mistrz niezwykły, który gospel czuje, jak niewielu. Część publiczności, która kojarzyła artystę z „Dumką ...”, po koncercie z pewnością zmieniła zdanie. Dziś w sali Maneżowej odbył się koncert liczącego ponad trzysta osób chóru gospel. Śpiewali i tańczyli artyści, śpiewała i tańczyła publiczność.