„Głosy nowej Białorusi” to bohaterowie, którzy walczą o wolność, prawdę, godność i demokrację. W spektaklu usłyszeliśmy historie, nie tylko ludzi aktywnie sprzeciwiających się dyktaturze Łukaszenki, ale też tych, którzy poddani zostali represjom całkowicie przypadkiem. Ich głosem mówili, czasem wręcz krzyczeli, legniccy aktorzy, ale twarze bohaterów Białorusi mogliśmy zobaczyć na monitorze telewizora, który stał na scenie. To potęgowało emocje, a w głowie kołatały się myśli, jak długo jeszcze Białorusini doświadczać będą dyktatorskich metod kneblowania ust, tym, którzy nie boją się walczyć o swoje podstawowe prawa i wartości.
- „Nie mogę być winna lub niewinny. Jest to oskarżenie umotywowane politycznie. Zaszczytem i obowiązkiem obywatela jest walczyć z bandytą” – wykrzyczała Magda Biegańska, czyli Polina Szerenda - Panasiuk, aktywistka „Europejskiej Białorusi” uznana przez reżim Łukaszenki za winną przemocy wobec funkcjonariuszy milicji, znieważenia funkcjonariusza publicznego i znieważenia prezydenta. Ta odwaga kosztowała ją dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Obok sztuki napisanej przez Andrieja Kuriejczyka, zagrożonego aresztowaniem i więzieniem dramaturga, nie da się przejść obojętnie. Powinien ją zobaczyć absolutnie każdy, bez względu na poglądy polityczne, sympatie i przekonania. To spójna opowieść o ludziach, którzy nie boją się mówić prawdy, dla których wolność i godność człowieka należą do najwyższych ponadczasowych wartości, których choć nie da się zmierzyć i zważyć to jednak warte są najwyższej ceny.
Mistrzowsko muzycznie opowieść dopełnił muzyczny duet Polpo Motel z przejmującym wokalem Olgi Mysłowskiej. Aktorsko, jak zwykle na najwyższym poziomie. Ewa Galusińska, jako Maryja Kalesnikava (dyrygentka, feministka, działaczka polityczna) fenomenalna, jej monolog wywołał gromkie brawa jeszcze podczas trwania spektaklu. Podobnie było, gdy z publiką żegnał się Paweł Wolak, czyli poeta Anatol Kudłasiewicz. Zresztą owacji na stojąco nie było końca także po spektaklu, zarówno na scenie, jak i na widowni, gdzie pojawiły się flagi wolnej Białorusi, za które Łukaszenka wsadza do więzienia.
- Wszystkie imiona i nazwiska są autentyczne, a ich historie to dokument o znaczeniu historycznym. Są to głosy ofiar przemocy, ludzi, którzy wiele wycierpieli. Ta sztuka jest zbiorowym wyznaniem kraju, który został pobity i zniewolony, doświadczył poniżenia i śmierci – mówi autor Andriej Kuriejczyk.
"Głosy nowej Białorusi" w przekładzie Roberta Urbańskiego. Reżyseria: Łukasz Kos, scenografia i kostiumy: Paweł Walicki, wideo (kamera na żywo): Kamil "Wallace" Walesiak, muzyka (na żywo) – Polpo Motel: Olga Mysłowska i Daniel Pigoński.
Obsada: Magda Biegańska, Katarzyna Dworak, Gabriela Fabian, Ewa Galusińska, Aleksandra Listwan, Zuza Motorniuk, Magda Skiba, Małgorzata Urbańska, Bartosz Bulanda, Rafał Cieluch, Bogdan Grzeszczak, Jakub Klimaszewski, Jan Kowalewski, Mateusz Krzyk, Paweł Palcat, Mariusz Sikorski, Paweł Wolak, a także Łukasz Kos, Kamil "Wallace" Walesiak i Maria Przybyło. Kolejne spektakle 19, 20 i 21 listopada o godz. 19.00. Bilet 40 zł (ulgowy 35 zł).