Piotr Kruk
Foto:

- Na język niemiecki potrzebowałem aż 8 lat, a na angielski około 10, ale przy trzecim języku - rosyjskim, zrozumiałem, że można uczyć się języka inaczej. W metodzie tej było dużo praktyki, mniej gramatyki i znacznie szybsze efekty. Po roku miałem okazję przetestować jego znajomość na międzynarodowych targach przemysłowych w Moskwie. Przy czwartym i piątym języku - chorwackim i zbliżonym do niego serbskim nauka była już nie tylko prawdziwą przyjemnością, ale też ogromnym przyspieszeniem. Po raz pierwszy w życiu otoczyłem się językiem - poprzez muzykę, filmy, korespondencję biznesową i liczne podróże opanowując oba w zaledwie kilka miesięcy. Potem przyszły włoski i hiszpański – mówi Piotr Kruk.

Nauka języków obcych to dla większości żmudna i wyboista droga. Nie ma dróg na skróty. Piotr Kruk odkrył jednak najlepszy z możliwych skrótów.

- Należy się otoczyć językiem i potraktować siebie jako dziecko uczące się nowego języka. Faktycznie nauka języka jest dość prosta, o ile przestrzega się kilku podstawowych zasad. Po pierwsze, nie należy traktować nauki jako konkretnego punktu dnia czy tygodnia. Na pytanie, ile trzeba się uczyć - odpowiadam: cały dzień. Faktycznie musimy mieć kontakt z językiem cały czas - począwszy od momentu porannej toalety, poprzez śniadanie, dojazd do pracy, powrót do domu, ale również czas spędzony z dziećmi czy na spacerze z psem. Wszędzie tam, gdzie jest możliwość kontaktu z językiem - na różne sposoby. Jeśli się to właściwie zaplanuje, można "uczyć się" nawet tego nie zauważając. Po drugie, nauka musi być wielokanałowa. Mamy w zwyczaju uczyć się niestety jednokanałowo - na korepetycjach czy w szkole językowej. A co z Netflixem, radiem, fiszkami, kartami, muzyką, YouTube'm, aplikacjami czy grami? To wszystko powinno nam służyć do kontaktu z językiem, a różnorodność sprawić, że nauka nigdy nam się nie znudzi – wylicza autor książki „Język obcy w 6 miesięcy”.

- Ważny jest też dobry plan, który zapewni szybkie efekty. To wybór tego, co faktycznie nam się przyda do codziennej rozmowy. To również przeciwieństwo szkolnej nauki, gdzie mieliśmy w zwyczaju wkuwać setki słówek, z których tylko część kiedykolwiek może nam się przydać. Trzeba też pamiętać o nauce pełnych fraz - to one pozwalają nam mówić od pierwszego dnia. Czyli zamiast uczyć się pojedynczych wyrazów, np. to know, I oraz not - lepiej nauczyć się od razy I don't know, by umieć natychmiast mówić "Nie wiem". W ten sposób unikamy składania zdań w głowie i nie zastanawiamy się nad poprawnością gramatyczną. Po prostu mówimy automatycznie – podsumowuje Piotr Kruk.

Książka “Język obcy w 6 miesięcy” jest do nabycia na stronie piotrkruk.pl. Niebawem pojawi się w sklepach internetowych i księgarniach stacjonarnych. Poradnik będzie można też kupić w niedzielę podczas spotkania z Piotrem Krukiem w restauracji Floren przy ul. Złotego Florena 2 w Legnicy.

Język obcy w sześć miesięcy
Foto: