W kawałku „Hot 16 Challenge” Rafał Collins personalnie uderza w Beatę Kempę z PiS, dostało się też prezesowi Kaczyńskiemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie. „Raz, dwa, trzy cztery. Maszerują wyższe sfery. Wirus tu panuje, ci tu TiK-Toki zakładają, gospodarka na kolanach, ci piosenki nagrywają”.
Rafał Collins jasno i dobitnie mówi, a raczej rapuje, gdzie ma obecną władzę, która łamię konstytucję, kłamie i próbuje ingerować w życie Polek, bo zezwala na powrót do Sejmu projektu, który zakłada zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej.
„Nie każ mi decydować o moim dziecku nienarodzonym, typ szalony nigdy nie miał nawet żony”. W teledysku nie zabrakło z kolei odniesienia do „słynnego” już wykonu prezydenta Andrzeja Dudy z ostrym cieniem mgły w roli głównej.
Rafał Collins, jak sam przyznaje, nie zamierza sobie kiedyś wypominać, że z założonymi rękami przyglądał się całej tej patologii. -Jest grubo i mało subtelnie, ale takie są czasy -dodaje.
Fani są zachwyceni. Pod teledyskiem z „16” Rafała Collinsa zaroiło się od komentarzy.
„Dobitnie, ale tak trzeba”.
„Konkretnie, bo im się po prostu należało”.
„Piękny przekaz”.
„Tak właśnie trzeba. Grubo i ostro. To nie czas na półśrodki”.
„Szach mat- albo grubo, albo wcale”
-piszą na portalach internetowych fani Rafała Collinsa.