Na legnicką scenę powraca dwugodzinna opowieść o wiernym słudze króla i dzielnym rycerzu Makbecie (Rafał Cieluch), którego ambitna i bezwzględna żona - niczym biblijna Ewa podająca Adamowi zakazany owoc – sprowadza na drogę śmiertelnego grzechu, z której nie ma już odwrotu. Lady Makbet (Magda Skiba) manipuluje chwiejnym mężem, bo „nic się w życiu na lepsze nie zmienia, jeśli nie cieszą spełnione marzenia”. W miarę rozwoju akcji małżonkowie coraz bardziej przypominają Nicka i Mallory z „Urodzonych morderców” Olivera Stone’a.
W pełnej obłudy, zdrady i fałszu historii o krwawej drodze do tronu trup ściele się gęsto, bo „co zaczęła zbrodnia, umocnią nowe zbrodni dzieła” usłyszymy od jednej z Wiedźm, które w inscenizacji Lecha Raczaka są pełnoprawnymi uczestniczkami krwawych wydarzeń. Wiedźmy (Gabriela Fabian, Ewa Galusińska, Małgorzata Urbańska) w legnickim przedstawieniu są jak greckie erynie (furie) - uosobienia gniewu, kary, nieuchronnej zemsty za wszelką nieprawość, ale też wyrzutów sumienia po złamaniu tabu. Transowe sceny zbiorowe z ich udziałem, w wykonaniu seksownego tria niemal żywcem przeniesionego z bolkowskiego zamku i gotyckiego Castle Party, to najmocniejsza i najbardziej efektowna część legnickiego spektaklu.
Opętane ambicją sięgnięcia po koronę i władzę zbrodnicze małżeństwo popadnie w szaleństwo i skończy marnie. Kara, jaka ich spotka, będzie równie okrutna, co nieunikniona. Czy jednak odwet sprawi, że zwycięży sprawiedliwość, a świat wróci na drogę ładu i cnoty? Naruszenie tabu zbrodni królobójstwa będzie miało swoją cenę i konsekwencje. Nowy władca także zacznie od rzezi.
Magda Piekarska, Gazeta Wyborcza Wrocław: Lecha Raczaka interesuje nie tyle los głównego bohatera, co uruchomiony przez niego mechanizm. Tutaj naprawdę przechlapane mają ci, co przyjdą po nim.
Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Prawdziwa siła legnickiej inscenizacji „Makbeta” tkwi w scenach zbiorowych z udziałem Wiedźm. Spektakl zaczyna się długą, dynamiczną sekwencją bitwy we mgle i równie efektowną bitwą się kończy. Obie mają w sobie coś z baletu, podobnie jak uczta u Makbeta, która w wizji Raczaka bardziej niż wytwornym przyjęciem jest upiorną orgią u schyłku świata.
Leszek Pułka, Teatralny.pl: Lech Raczak stworzył w Legnicy spektakl wybitny, daleki od banalnego zgiełku mediów. Intrygująca fonosfera, klarowność formy i czystość narracji to niepodważalne atrybuty tej inscenizacji. Znakomity pomysł, by krwawą historię Makbeta zagrać niczym pokaz haute couture, z jednej strony kapitalnie puentuje współczesność – narysowaną przez designerów, więc nie ludzką, lecz celebrycką, przeestetyzowaną, sezonową, z drugiej daje czas na przyglądanie się gwiazdom modowego wybiegu – ich ciałom okrytym intrygującymi kostiumami i tekstem Szekspira.
William Szekspir „Makbet” w przekładzie Stanisława Barańczaka. Reżyseria: Lech Raczak, scenografia: Bohdan Cieślak, kostiumy: Natalia Kołodziej, muzyka: Jacek Hałas, ruch sceniczny: Tomasz Dajewski. Premiera 11 lutego 2017 r. Wieczorne spektakle na Scenie Gadzickiego legnickiego Teatru Modrzejewskiej w sobotę i niedzielę (11 i 12 stycznia) o godz. 19.00. Przedpołudniowe we wtorek, środę i czwartek (14, 15 i 16 stycznia) o godz. 11.00. Bilet 35 zł (ulgowy 30 zł). Rezerwacja tel. 76 72 33 505 lub bilety@teatr.legnica.pl. Bilet można kupić także w internecie.
Konkurs!
Mamy dla naszych czytelników trzy podwójne zaproszenia na spektakl, który odbędzie się 12 stycznia o godzinie 19:00. Rozdamy je wśród tych, którzy napiszą nam dlaczego to właśnie oni powinni zobaczyć "Makbeta". Uzasadnienia przysyłajcie na adres konkursy@lca.pl do 11 stycznia. W tytule maila wpiszcie MAKBET. Zwycięzców poinformujemy drogą mailową o sposobie odbioru zaproszeń.
UWAGA!
Udział w naszym konkursie jest dobrowolny, a przekazane przez Was dane osobowe, przetwarzane są zgodnie z POLITYKĄ PRYWATNOŚCI Dane przetwarzane są tylko i wyłącznie w celach konkursowych. REGULAMIN KONKURSU znajdziecie na naszym portalu.