Kiedy KGHM Polska Miedź wycofała się ze sponsorowania legnickiej sceny, sytuacja finansowa Teatru Modrzejewskiej stała się trudna. Nadal trwają poszukiwania sponsora strategicznego, ale mimo to sezon artystyczny 2018/2019 można uznać za udany.
Dzięki zdobytym pieniądzom udało się jak dotąd zrealizować pięć teatralnych premier. We wrześniu 2018 roku widzowie obejrzeli „Dzielnych chłopców” wyreżyserowanych przez legnicką aktorkę Magdę Drab. W kolejnych miesiącach wystawiono „Popiół i diament – zagadkę nieśmiertelności” w reżyserii Marcina Libera, „Portret Polaka po szkodzie”, „Wyzwolenia” Magdy Drab i w reżyserii Piotra Cieplaka. Całości dopełnił spektakl „J_d_ _ _ _e. Zapominanie” wyreżyserowany przez Pawła Passiniego.
To również kolejny z sezonów, w którym legnicki teatr odnosił sukcesy na prestiżowych festiwalach teatralnych. Spektakle Modrzejewskiej zawitały m.in. do Krakowa (Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Boska Komedia”), Łodzi (Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych) oraz Gdyni (Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port).
– Nie robimy teatru dla festiwali, ale one potwierdzają, że kierunek naszych działań jest słuszny – podkreśla Jacek Głomb i dodaje, że cieszy go poziom artystyczny przedstawień i fakt, że w Legnicy pracują jedni z najważniejszych reżyserów w Polsce. – To tu powstają ważne dla polskiego teatru spektakle. Każda z naszych premier to współpraca z reżyserem z krajowej czołówki i spektakl, który dotyka rzeczywistości – zaznacza dyrektor.
Za szczególnie udany sezon 2018/2019 uznać może Magda Drab. Sukcesy przyniósł jej autorski monodram „Córko Moja Ogłoś to – rytmizowany biuletyn z wystawy Marii Wnęk”. Aktorka i dramatopisarka zdobyła też nagrodę WARTO, którą „Gazeta Wyborcza” przyznaje młodym artystom. Magda Drab jest też tegoroczną laureatką nagrody przyznawanej w Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Prestiżowe wyróżnienie otrzymała za teksty „Dzielni chłopcy” i „Wyzwolenia”.
Legnicki teatr otrzymał też 294 tys. zł na podwyżki dla załogi. Przypomnijmy, że jest to efekt protestu, który w marcu rozpoczęli pracownicy sześciu spośród podległych marszałkowi dolnośląskich instytucji kultury.