Artystyczny duet Sikorska-Miszczuk i Liber postanowił przyjrzeć się Polsce na nowo, korzystając z wątków słynnej powieści Andrzejewskiego i wielkiego filmu Wajdy. Efektem jest widowiskowy, szyderczo bolesny, wręcz oszalały danse macabre wokół trumien, które dzielą Polaków. Bo rzecz dzieje się w kraju, który stał się „pułapką na żywych zastawioną przez umarłych”. Nadal rządzą nim demony przeszłości, ciągle z nimi gramy w berka i tańczymy chodzonego.
Twórcy przedstawienia gęstą siecią łowią w kulturowych odniesieniach. Szczuka recytuje poetycką klasykę Broniewskiego, bohaterowie mówią Wyspiańskim, Stańczyk ironizuje wierszem Jasia Kapeli o żołnierzach wyklętych, Hanka Lewicka śpiewa „Wiersze wojenne” Demarczyk i "Bela Lugosi's Dead" Bauhausu. Płoną też kieliszki ze spirytusem. Tym razem w hołdzie dla twórców wyjątkowego w skali światowej zjawiska, jakim była polska szkoła filmowa.
Magda Piekarska, Gazeta Wyborcza Wrocław: To przedstawienie jest jak pełen rozpaczy desperacki gest ludzi, którzy wciąż jeszcze wierzą w potęgę literatury, filmu, teatru. Patrzcie i uczcie się z tego wszyscy - zdają się mówić Sikorska-Miszczuk wraz z Liberem - w tekstach kultury znajdziecie ważne pytania i ostrzeżenia, których nie sposób lekceważyć.
Katarzyna Flader-Rzeszowska, Teatr: „Zagadka nieśmiertelności” to tytuł filmu Tony’ego Scota o wampirzycy, która od wieków żywi się krwią kochanków, skazując ich tym samym na szybkie starzenie i śmierć. Kto jest według Libera ową narodową wampirzycą? Nasi zmarli? Nasza przeszłość? Polska? Kto nie pozwala nam żyć i skazuje na szybkie umieranie? Jaka siła każe nam przy każdej porażce, jak przypominają szarfy na wieńcach pod trumną Wajdy, infantylnie skandować „Polacy, nic się nie stało!”?
Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Zaczerpnięta z Wajdy opowieść o udanym (ostatecznie) zamachu i nieudanej miłości to nie więcej niż patyk, którym Liber i Sikorska-Miszczuk manewrują w wirującym bębnie czasu. Zręcznie nawijają na nią kolejne warstwy i nieoczywiste sensy. Mówią o wielu rzeczach jednocześnie, zmieniając tonacje i nastroje. Balansują między apokaliptycznymi diagnozami a ironią; między śmiechem a śmiertelną powagą.
Kamila Łapicka, zteatru.pl: Tak, jak po wyjściu z filmu Wajdy, po zakończeniu spektaklu Libera, każdy musi spróbować postawić własną diagnozę, przyglądając się także sobie i swojemu postępowaniu w czasach wolności. Jedyny teatr w Legnicy po raz kolejny stawia ważne pytania w niebanalnej artystycznej formie.
Recenzje wskazują, że spektakl ma duże szanse stać się tegoroczną festiwalową wizytówkę legnickiego teatru. Najbliższa okazja już 30 marca na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi podczas jubileuszowej, bo XXV edycji Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.
„Popiół i diament – zagadka nieśmiertelności” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Marcina Libera na Scenie Gadzickiego Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Trzy spektakle od piątku do niedzieli (22-24 lutego) o godz. 19.00. Czas: 160 min. (z przerwą). Bilet 35 zł (ulgowy 28 zł), przy stolikach 40 zł. Rezerwacja tel. 76 72 33 505 lub bilety@teatr.legnica.pl. Bilet można także kupić online.
Konkurs!
Mamy podwójne zaproszenie na niedzielny spektakl. Trafi ono do rąk tych, którzy przekonają nas, że to właśnie oni powinni spędzić niedzielny wieczór w Teatrze Modrzejewskiej. Uzasadnienia przysyłajcie na adres konkursy@lca.pkonkursy@lca.pll do piątku do godziny 15:00. W temacie maila wpisujcie słowo DIAMENT.
UWAGA!
Udział w naszym konkursie jest dobrowolny, a przekazane przez Was dane osobowe, przetwarzane są zgodnie z POLITYKĄ PRYWATNOŚCI Dane przetwarzane są tylko i wyłącznie w celach konkursowych. REGULAMIN KONKURSU znajdziecie na naszym portalu.