Historia o tym jak przebiegało wiejskie życie 100 lat temu, czy rozwój techniki był widoczny w codziennym funkcjonowaniu ludzi i przedsiębiorstw, czy nazwy miejscowości były podobne w brzmieniu lub znaczeniu, czy było więcej zabytkowych pałaców. Jak żyli obok siebie w okresie powojennym Niemcy, Rosjanie i Polacy, czy naprawdę zbierano i spożywano mewie jaja z wyspy na Jeziorze Kunickim. Uzupełnieniem książki są relacje obecnych jej mieszkańców i współczesne fotografie Kunic.
Nic dziwnego, że mieszkańcy Kunic chętnie spotkali się z autorką książki o ich macierzy, tym bardziej, że jest właściwie ich sąsiadką. Na co dzień uczy dzieci języka niemieckiego w Szkole Podstawowej im. św. Jadwigi Śląskiej w Kunicach. Z wielką przyjemnością wysłuchali jej opowieści i zabrali ze sobą do domów książki opatrzone autografem autorki.