Marta Chmielewska, nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 10 postanowiła zrobić wszystko żeby zegary szkolne zyskały nowe życie. Udało się w 2014 roku i wtedy zrodziła się myśl żeby policzyć wszystkie legnickie zegary. Jedna z członkiń „Babińca” poświęciła cały rok na penetrowanie Legnicy. Dzięki pomocy młodzieży ze szkoły Podstawowej nr 10 udało się zegary odnaleźć i policzyć. Jest ich ponad 50.

- Pomyślałam, że dobrze byłoby wydać album, w którym znalazłyby się wszystkie. Dzięki temu nikt o nich nie zapomni, a może zajdą się ludzie, którzy zechcą je odnowić – mówi Marta Chmielewska.

- Niestety nie udało mi się pozyskać pieniędzy z projektu jak to było w przypadku naszych szkolnych zegarów. Staram się zebrać fundusze, ale to kwota około 25 tys złotych. To bardzo ważne nie tylko dla naszej historii ale także tych, którzy kiedyś mieszkali w Legnicy.

Opracowania podjęli się Grażyna Humeńczuk o Marcin Makuch, historycy z Muzeum Miedzi. Dokumentację fotograficzną zrobił jeden ze znanych legnickich fotografów. Brakuje tylko pieniędzy. I tu postanowili wesprzeć Martę Chmielewską przyjaciele.

Stowarzyszenie Kobiet „Babiniec” wspólnie z Teatrem im. Modrzejewskiej zorganizowało koncert pod wiele mówiącym tytułem „Zegar - czarodziej czasu”, z którego dochód przeznaczony zostanie na wydanie albumu. Nie mogło być inaczej. Marta Chmielewska „Babiniec” tworzyła. Przez piętnaście lat była jego prezeską.

- Wierzę, że uda mi się zebrać pieniądze i go wydać. To nie będzie zwykły album, w który są jedynie podpisane zdjęcia. Oddałam to w ręce wytrawnych specjalistów, którzy zajęli się jego opracowaniem – dodaje Marta Chmielewska.

- Myślę, że zegary są warte tego, chociażby z powodu wartości kulturalnych i historycznych. To także spełnienie mojego marzenia – dodaje Chmielewska.

Odrobinę do tego by marzenie się ziściło zbliżyli Martę Chmielewską przyjaciele i goście koncertu, którzy nie tylko zapłacili za wstęp, ale także wzięli udział w licytacji występów. Na scenie stanęły legniccy artyści. Czas spędzony w teatrze nie był tym razem mierzony żadnym zegarem, a jedynie ciepłem ludzkich serc.