- Zobaczyliśmy miejsce, gdzie cywilizacja nie jeszcze dotarła, a czas się zatrzymał. Obserwowałem i analizowałem to co mój ojciec widział osiemdziesiąt lat wcześniej, bo pretekstem do naszej wyprawy była osiemdziesiąta rocznica pierwszego wydania jego książki „Ryby śpiewają w Ukajali”.
Zapis podróży śladami sławnego ojca to nie jedyny książkowy zapis podróży, który przyjechał z pisarzem – podróżnikiem do Legnicy. Fiedler junior przywiózł ze sobą także „Dolinę stuletnich młodzieńców”.
- To książka z mojej wyprawy do południowego Ekwadoru, do doliny, która się nazywa Vilcabamba, gdzie w osadzie pod taką samą nazwą ludzie dożywają w zdrowiu mentalnym i fizycznym bardzo sędziwego wieku – opowiadał Arkady Fiedler.
- Kiedy tam byłem najstarsza osoba, Maria Barkat miała 120 lat. Najstarszy mężczyzna, z którym zresztą się zaprzyjaźniłem miał lat 117 i stąd tytuł mojej książki.
Opowieść o dolinie położonej w ekwadorskich Andach powstała w wyniku spędzonego między „stuletnimi młodzieńcami” czasu. Kolejna opowieść Arkadego Fiedlera II, którą podróżnik przywiózł ze sobą to „Chwała Andów” z 2014 roku. O zapis podróży śladami starych kultur. Książka jest niezwykła, specyficzna jak mówi sam autor.
- Pisałem ją w formie listów do Krzysztofa Kolumba, ale nie tego sprzed lat tylko jego potomka, z którym zaprzyjaźniłem się osiem lat temu – dodał autor.
- Mieszka w Hiszpanii, ale jak się przyznał w rozmowie, mało zna Amerykę Południową i to mnie zainspirowało, by Fiedler opowiedział potomkowi Kolumba i "Ich" kontynencie.
Na spotkanie z Arkadym Radosławem Fiedlerem przyszło wielu czytelników książek jego nieżyjącego już ojca, ale także Ci, którzy chcieli wysłuchać jego, okraszonej rodzinnymi anegdotkami opowieści i jego podróżach oraz muzeum poświęcone życiu i twórczości podróżnika jego znanego ojca, które znajduje się w rodzinnym Puszczykowie niedaleko Poznania. Spotkaniu towarzyszyła wystawa fotografii „Arkady Fiedler - Madagaskar 1937” oraz kiermasz książek podróżnika.