- Muzyka dawna dla wokalistów oznacza tę muzykę, która pojawiła się w baroku. Jest to głównie muzyka, która najczęściej wykonywana była w kościołach, muzyka sakralna, wykonywana przez wielogłosowe chóry. Fugi dochodziły nieraz do czterdziestu głosów a ich liczba decydowała o jakości brzmienia – mówiła Agnieszka Justyna Szumiło, organizatorka muzycznych wtorków.
Podczas koncertu można było usłyszeć m. in. a-moll na dwoje skrzypiec L’Estro Armonico ,op.3 nr 8 cz. II Larghetto e spiritoso Antonia Vivaldiego, Lament “Lasciatemi morire ...” autorstwa C. Monteverdi czy Arię Ismeny z Opery Ruristeo „La tua virtu mi dice” Johanna Adolfa Hasse.
- Z początkiem baroku narodziła się nowa forma. Zamarzyło się ludziom, żeby teatr, który narodził się przecież w starożytnej Grecji, wzbogacić o elementy muzyczne i przenieść na scenę role śpiewane. Zastanawiano się, jak to zrobić, żeby solista był słyszalny. Nasi uczniowie przychodzą na zajęcia z wokalistyki, żeby uczyć się, jak być słyszalnym bez mikrofonów i nagłośnienia - dodaje Szumiło.