Wiktoria staje się jedynym świadkiem morderstwa i zostaje wciągnięta w policyjne śledztwo w sprawie seryjnego zabójcy, który morduje według fabuły książki jej konkurenta. Sama nieomal staje się ofiarą psychopaty.
W książce Patrycji Gryciuk, podobnie jak w „Planie”, pojawia się wątek miłosny. Dziesięć lat młodszy od pisarki wielbiciel, stoi u jej boku, wspiera ją i ratuje z opresji. Jak się kończy ten kobiecy kryminał? O tym czytamy na 450 stronie.
Druga książka Patrycji z pewnością jest godna polecenia. To nie jest zwykłe babskie romansidło. W miarę czytania wzrasta napięcie, pojawiają się kolejne trupy wyławiane z rzeki Hudson. Tymczasem główna bohaterka stara się wyjaśnić jak to się stało, że ktoś ingerował w jej książkę i jak się stało, że podobną napisał znany, poczytny autor kryminałów. Kto popełnił plagiat?
Kto zna „Plan” może się domyślać, że Patrycja i tym razem doskonale przygotowała się merytorycznie do pisania. Swoją intrygę oplotła na wątku koncernu farmaceutycznego, poruszyła ważny temat rozpaczliwej walki o zdrowie i życie. Kolejny wątek ważny z pewnością dla wielu kobiet, to związek Weroniki z młodszym o dziesięć lat mężczyzną. Sama bohaterka się go boi, i nie tylko ze względu na opinię społeczną, dla której przestaje być wiarygodna zadając się z dwudziestopięciolatkiem, ale także dlatego, że powoduje nią zwykły strach przed zakochaniem się.
Konkludując. Książkę polecam z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest podana prostym, doskonale dopracowanym językiem. Po drugie, ponieważ jak na „babski kryminał” nieźle trzyma w napięciu, co sprawia, że może się zdarzyć, iż przypalicie obiad. Po trzecie, widać, że Patrycja ciągle doskonali swój warsztat pisarski nie spoczywając na laurach, zauważy to każdy, kto zna „Plan”. W końcu po czwarte, Patrycja Gryciuk jest legniczanką.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona, które planuje jej ogólnopolską promocję. Pod uwagę brana jest także Legnica, rodzinne miasto autorki.