Zaczęłam czytać „Podziemne miasto” nie do końca pozbawiona, a właściwie pełna wątpliwości. Dlaczego? Z kilku powodów. Znam dość dobrze autora, znam jego poprzednie książki (przynajmniej te dla dorosłych), znam miasto, w którym rozgrywa się akcja opowieści, a na dodatek Corso zapewniał, że jest świetna, najlepsza jaką napisał. Co wtedy myślałam? Szczerze mówiąc, że jest zwykłym pyszałkiem, któremu się już do końca poprzewracało w głowie. To mi wcale nie ułatwiało zadania, tym bardziej, że czytałam egzemplarz recenzencki ( Corso, tego Ci nie wybaczę, że nie dostałam książki od Ciebie!), więc powinnam zrecenzować i to możliwie w sposób obiektywny.
Mając więc pamięci słowa Przemka, że to najlepsza książka jaką napisał, zabrałam się za nią. Czy miał rację? Po raz pierwszy od nie pamiętam jak dawna, zamiast włączyć rano laptopa do porannej kawy otworzyłam „Podziemne miasto”. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że to nienormalne, ale legnickie przygody Roberta Karcza tak mnie wciągnęły, że po prostu musiałam się przekonać jak się zakończą. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że się nie zakończyły wraz z ostatnią stroną książki, co zresztą mam obiecane na piśmie.
Nie liczcie na to, że opowiem tu historię o tym jakie przygody przeżył, o nie! Powiem tylko, że chętnie pospacerowałabym podziemnymi tunelami znajdującymi się pod Legnicą i nie jestem pewna czy nie wezmę ze sobą scyzoryka, żeby któregoś dnia nie sprawdzić, czy pomnik znajdujący się na Placu Słowiańskim rzeczywiście nie kryje w sobie drogocennego kruszcu. Może też powinnam wybrać się do Lasku Złotoryjskiego, koniecznie z telefonem...
Podsumowując. Przeczytałam w swoim życiu „kilka” książek i niewiele z nich wciągnęło mnie tak bardzo, że nie mogłam się od nich oderwać. Ta do nich należy. W mojej ocenie jest prawie doskonała. Największą jej wadą jest to, że jest taka krótka, choć po głębszym zastanowieniu może to jej zaleta, w końcu dostałam na piśmie, że będzie ciąg dalszy. Corso, jeśli zobaczę, że robisz coś innego niż pisanie dalszych przygód Roberta Karcza, Kaśki, Zuzy i Rajmunda.
Książkę z czystym sumieniem polecam wszystkim. Może ją przeczytać zarówno dziesięciolatek i sześćdziesięciolatek i tak samo dobrze się bawić. W Legnicy dostępna jest w Matrasie i Empiku.
Nie musisz szukać przygody, ona sama cię znajdzie! A wraz z nią najtrudniejsze wyzwanie do tej pory, mroczne tajemnice i śmiertelne niebezpieczeństwo...