Znalazły się na niej autentyczne dziecięce ubiory, obrazy, grafiki i zdjęcia dzieci z ówczesnego okresu. Zwiedzający będą mieli okazję zobaczyć sukienki, kaftaniki, śliniaczki, beciki, nakrycia głowy, buciki, lalki i wózki. Niektóre nadal noszą ślady użytkowania, co, jak mówi Diana Jędrysek, jest bardzo cenne ze wzgledów historycznych.
- Na tkaninie jest zapisana historia danego obiektu – mówi Diana Jędrysek. - Na przykład śliniaczki, z których nie udało się do końca usunąć plam. Mogę je zinterpretować i dzięki temu lepiej poznać historę badanego obiektu, w tym przypadku śliniaczka. Plamy z wosku mogą świadczyć o tym, że mógł to być obiekt sakralny – dodaje konsweratorka.
Zwiedzający z pewnością zwrócą uwagą na fakt, że stroje dziecięce były niczym miniatury ubrań dorosłych. Bardzo ważną rolę pełniły gorsety, które były nieodzowną częścią stroju już od najmłodszych lat.
- Bardzo wcześnie zaczynał się proces przygotowania dziecka poprzez ubiór do jego funkcji reprezentanta rodu – tłumaczy Małgorzata Możdżyńska – Nawotna, kuratorka wystawy.
Inspiracją były stroje ludowe i egzotyczne, różne prądy literackie i literatura dla najmłodszych. Wystawa to pierwsze tak duże przedsięwzięcie w Polsce poświęcone
tematyce mody dziecięcej. Znalazło się na niej wiele cennych i bardzo rzadkich eksponatów. Wystawa będzie czynna do 28 lutego 2014 r.