W gmachu przy ul. Łukasińskiego w przeszłości mieściło się radzieckie Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Po opuszczeniu Legnicy przez Rosjan urząd rejonowy przekazał działkę i stojący na niej budynek w dzierżawę prywatnej Wyższej Szkole Zarządzania.

Gdy urzędnicy z Ratusza zaczęli sprawdzać możliwość odzyskania budynku, okazało się, że został on sprzedany przez Skarb Państwa warszawskiej spółce wydawniczej PRET. A szkoła dziś tylko go wynajmuje. Dzierżawiony jednak nadal jest teren na którym byłe radzieckie muzeum stoi.

Krzakowski zapowiada, że spróbuje odzyskać budynek dla miasta.

- Będziemy szukać drogi prawnej, by podważyć decyzje urzędu rejonowego, który popełnił błędy formalne. Jak można sprzedać obiekt stojący na dzierżawionej działce? – mówi prezydent.

Póki, co oficjalnie zapytał warszawskiego właściciela o plany wobec budynku, bo wiadomo, że uczelnia wygasza w nim swoją działalność. Odpowiedzi na razie nie dostał.

Dlaczego władzom miasta tak bardzo zależy na budynku stojącym na skraju parku? Otóż zdaniem Krzakowskiego idealnie nadaje się na urządzenie w nim
Muzeum Zimnej Wojny.

W opinii prezydenta, takie muzeum może być turystyczną wizytówką Legnicy i Dolnego Śląska przyciągającą gości z całego świata. Koncepcję powstania Muzeum Zimnej Wojny zaproponowali marketingowcy z krakowskiej agencji „Eskadra”, którzy w ubiegłym roku opracowali dla Legnicy strategię promocyjną.