Legnica wyprzedziła w uruchomieniu linii kolejowej Warszawę, Kraków i Poznań. Nic więc dziwnego, że jubileusz 175-lecia kolejnictwa, ważna data w historii miasta, zaakcentowana została wystawą „Tory historii. 175 lat kolei w Legnicy”. Wystawa, gości w Muzeum Miedzi od października ubiegłego roku i z końcem marca miała opuścić mury legnickiego muzeum.

- Pierwszym etapem pożegnania wystawy była promocja wydawnictwa zatytułowanego „Zarys dziejów kolei w Legnicy” , którą jeszcze przed panedmią udało nam się zorganizować. Dalsze działania ze względu na panującą w kraju sytuację musieliśmy odłożyć w czasie. We wtorek otwieramy wystawę i jest to ostatnia okazja żeby tę niezwykle ciekawą ekspozycję – mówi Marcin Makuch, dyrektor Muzeum Miedzi.

Część ekspozycji już wróciła do właścicieli, część zostanie odesłana kiedy tylko pozwolą na to okoliczności. Wystawę warto zobaczyć bo znalazły się na niej prawdziwe perełki. Z Muzeum Komunikacji w Dreźnie przyjechał do Legnicy mundur naczelnika stacji kolei pruskich z początków XX wieku.

- Na wystawie przedstawiamy początki historii kolejnictwa, dzieje legnickich dworców kolejowych, a tych głównych w historii mieliśmy trzy i dworzec północny, którego budynek stoi do dnia dzisiejszego – zachęca dyrektor muzeum.

- Ze względu na obecną sytuację zmuszeni jesteśmy wycofać z wystawy chociażby elementy służące do odsłuchu utworu, który na otwarcie kolei stworzył Benjamin Bilse, nie będzie też można już niestety usłyszeć tego, co działo się na legnickim dworcu 16 września 1993 roku czyli momentu kiedy wyjeżdżali stąd ostatni przedstawiciele wojsk Północnej Grupy Wojsk już wtedy Armii Federacji Rosyjskiej- kontynuuje Marcin Makuch.

Po kolejowej wystawie tradycyjnie w czerwcu wchodzi do muzeum Satyrykon. Oczywiście z zachowaniem obecnych zaleceń. Nie będzie więc tradycyjnego, uroczystego otwarcia wystawy, a zwiedzać ją będzie można według obecnych zasad obowiązujących w kraju.

- Legnickie Centrum Kultury planuje też wirtualne zwiedzanie wystawy satyrykonowej. Ale zachęcam do obejrzenia jej w muzeum, podobnie jak wystawy kolejowej, która gościć będzie u nas tylko do soboty 30 maja i kolejne nasze wystawy– dodaje Marcin Makuch.

Wystawie kolejowej towarzyszy wystawa makiet kolejowych z kolekcji księdza Janusza Grygiera.

- W 2007 roku mieliśmy wystawę „jedzie pociąg z daleka...”. Były to makiety ze zbiorów księdza Janusza Grygiera. Jeżdżące po torach kolejki cieszyły się wówczas ogromnym powodzeniem. Mając kontakt z księdzem, postanowiliśmy przy okazji wystawy kolejowej przygotować „aneks” do wystawy głównej, uzupełnienie jej, adresowane głównie do młodszych odbiorców. Tym razem wypożyczyliśmy kilkadziesiąt drobnych makiet, niekoniecznie dla dzieci bo dorośli mogą mogą zauważyć tu dużą dozę humoru, z jaką zostały stworzone – argumentuje Marcin Makuch.

- Pojawia się w nich troszkę sarkazmu, naszej codzienności w krzywym zwierciadle. Na pewno urzeka piękno małego świata kolejowego, zamknięte w tych małych, przezroczystych pudełeczkach – zdradza dyrektor Muzeum Miedzi.

Wystawa podobnie jak główna, pozostanie w muzeum tylko do końca miesiąca. Warto dodać, że historia legnickiej kolei spisana na kartach książki przez legnickich muzealników, która ukazała się w cyklu serii „Legnica na dawnych kartach pocztowych”, jest jeszcze do zdobycia w Muzeum Miedzi, które już od wtorku czeka na zwiedzających. Dyrektor zapowiedział, że na pierwszego zwiedzającego czeka niespodzianka.

Pierwszy etap udostępniania sal muzealnych rozpocznie się 26 maja i od tego dnia do 30 maja, w godzinach od 12:00 do 16:00, wstęp do muzeum będzie bezpłatny.