25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.
Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.
Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.
Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności”
- Nazywa się „Historia literatury dla siecioholików”. Skąd taki tytuł? Otóż wyobraziłem sobie co by było gdyby klasycy literatury przenieśli się w czasie, zjawili w naszej rzeczywistości i musieliby się promować w mediach społecznościowych. Próbowałem sobie wyobrazić jakby to wyglądało – wyjaśnia Tomasz Broda, autor kalendarza Satyrykonu na rok 2019.
- Dzisiaj wszystko sprowadza się do internetowej ikonki, obrazka. Moją ideą było opowiedzenie o literaturze za pomocą bardzo zwartych znaków.
Na kartach kalendarza znalazł się między innymi Marcel Proust fotografujący słynną magdalenkę z kultowej powieści „W poszukiwaniu straconego czasu”. Proust fotografuje ją żeby wrzucić na fabebooka i liczyć lajki. Dante Aligieri i jego facebookowy profil, na którym znaleźć można jego ulubione piekielne klimaty. Są też Boccacio i Petrarka, znajomi Dantego. Na fanpage'u Szekspira możemy zobaczyć transmisję na żywo z duszenia Desdemony, smutnego Andersena płaczącego nad losem brzydkiego kaczątka, Tomasza Manna i weneckim gondolierem w tle. Wśród mistrzów pióra znalazł się facebookowy profil Wisławy Szymborskiej, która pozuje do zdjęcia profilowego w bokserskich rękawicach z racji tego, że była wielką miłośniczką boksu. Czy udało się autorowi jego zamierzenie sprawdzać będzie można przerzucając karty kalendarza.
- Nawet jeżeli się nie jest użytkownikiem czy innych mediów społecznościowych, trudno nie wiedzieć co tam się dzieje. Mam żonę i córkę, które korzystają z nich. Czasem mnie wołają: chodź, zobacz. I może właśnie dlatego nie jestem, bo widzę ile czasu pochłaniają – tłumaczy Tomasz Broda.
- Wyobrażam sobie jakbym w to wsiąkł, jakby mnie to pochłonęło, a jest mi niezbędny dystans. Dlatego udaję facebookowego użytkownika.
Kalendarz jest zapowiedzią książki, która za rok ukaże się na rynku wydawniczym. W niej miłośnicy żartu Tomasza Brody znajdą o wiele więcej niż na dwunastu kartach kalendarza Satyrykonu, pozycja ma być bowiem jego rozszerzoną wersją historii literatury dla siecioholików.
- Dzisiaj już facebook jest przestarzały, passe, zwłaszcza młodzi ludzie tak uważają. Dlatego zmieniłem pierwotny tytuł kalendarza, który początkowo brzmiał „Historia literatury dla użytkowników facebooka. Zmieniłem go na sieciholików, dlatego, że dzisiaj bardziej już popularny jest instagram, tweeter i inne media społecznościowe – wyjaśnia genezę tytułu autor.