25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez portal lca.pl.
Administrator danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Przedsiębiorstwo Usług Informatycznych BAJT z siedzibą w Legnicy przy ul. Pomorskiej 56, 59-220 Legnica, wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej pod numerem NIP 6911626150, REGON 390590290.
Cele przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
- świadczenie usług drogą elektroniczną
- dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
- wykrywanie botów i nadużyć w usługach
- pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
- marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
- świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
- pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą.
Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności”
Artysta nawet ucałował podłogę Galerii Satyrykonu - pokazując w ten sposób, jak silna w jego sercu jest miłość do Legnicy.
Bo ten genialny rysownik, karykaturzysta i... fizyk jądrowy (z wykształcenia) właśnie w Legnicy spędził najszczęśliwsze lata dzieciństwa.
- Mój tato był pułkownikiem Armii Radzieckiej. Dostał nakaz pracy właśnie w Legnicy. Przyjechałem tu z rodzicami gdy miałem zaledwie rok. Mieszkaliśmy przez sześć lat w domu przy ul. Kościuszki. To były piękne lata! O niebo lepsze od tych, które miałem potem przeżyć w swoim kraju, ówczesnym Związku Radzieckim - wspominał Zlatkovsky.
Opowiadał: - Dzień powrotu do Moskwy pamiętam jak dziś, choć byłem dzieckiem. To był 1951 rok. Zapamiętałem to, bo z Legnicy wyjechałem ubrany w sandałki i krótkie spodenki, a w Moskwie panował okrutny mróz. Pamiętam, że wyszedłem od razu na moskiewskie podwórko, a tamtejsze dzieci zaczęły mnie bić. Byłem dla nich dziwakiem: jakiś obcy w szortach i okularach. Dzieci biły mnie tak ze dwa, albo i trzy lata, bo tak długo nie umiałem odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Mikhail Zlatkovsky wrócił do Legnicy dopiero 30 lat później. W latach 80., już jako dość znany artysta, został zaproszony tu na Satyrykon. I mógł wreszcie wyjechać ze swojego kraju. Bowiem do Pierestrojki władze nie pozwalały mu na opuszczanie Związki Radzieckiego. Dlaczego? Ponieważ Zlatkovsky ukończył w Moskwie prestiżowe studia... z fizyki jądrowej! Zaczął nawet robić w tym kierunku doktorat, a ktoś o tak "strategicznej" profesji nie miał prawa wyjeżdżać poza granice ZSRR, nawet do tzw. krajów demoludów.
A jak artysta wspomina powrót do "krainy marzeń" po tylu latach?
- Nie poznałem centrum Legnicy... Gdy wyjeżdżałem, w Rynku stały poniemieckie kamienice. Gdy wróciłem, zastałem bloki. Za to dom na Kościuszki nic się nie zmienił. Oglądałem go zachłannie, w towarzystwie służb specjalnych, które były przekonane, że jestem wywrotowcem. Nie, wtedy nie płakałem. Rozpłakałem się dopiero po powrocie do Moskwy - wspomina.
Zapraszamy Państwa na wystawę prac Mikhaila Zlatkovsky`ego do Galerii Satyrykonu! Rysunki są naprawdę niezwykłe. Mądre, przenikliwe, przejmujące. Z kategorii tych, które raz obejrzane, nigdy już nie ulatują z pamięci.
- Zlatkovsky udowadnia, że sztuka łączy ludzi, bez względu na narodowości, wyznania, kulturę - powiedział podczas wernisażu Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.