Artystka odwiedziła centra uchodźców. Chciała się od nich dowiedzieć, co może zrobić, żeby zmienić negatywny wydźwięk słowa „uchodźca”. Spotkała się z kilkunastoma uchodźcami i narodził się pomysł, by nazywać ich nowakami i nowaczkami.
-Pisanych małą literą, jako homonim najpopularniejszego nazwiska w Polsce. Dlaczego? Bo jak się okazało nazwisko pochodzi od słów „nowy”, „przybysz”, czyli w pewnym sensie uchodźca – wyjaśniała artystka.
Dwa lata zajęło Justynie Teodorczyk, dyrektorce Galerii Sztuki w Legnicy sfinalizowanie wizyty Jany Shostak w Legnicy.
Artystka promuje idee sztuki tak zwanej skutecznej, czyli takiej, która ma realny wpływ na rzeczywistość, czego przykładem są „nowaczki” i „nowaki”. Swoimi działaniami udowadnia, że aktywizm społeczny ma moc i może prowadzić do korzystnych zmian przepisów i rozporządzeń. Jak sama mówi, rzeźbi w otaczającej nas rzeczywistości, która stała się materią jej sztuki.
Spotkanie z Janą Shostak było częścią projektu „Sztuka kultur(y)”, skupiającego się wokół idei integracji międzykulturowej, w szczególności z osobami przybyłymi z Ukrainy.
Gest (krzyk) poza wymiarem społecznym i politycznym, jest bardzo ciekawy artystycznie. Dla osób które kojarzą ze sztuką rzeźbę, czy obraz jest otwarciem pewnej furtki w głowie. Pokazuje że krzyk może być narzędziem sztuki i aktywizmu – skomentowała podczas spotkania koordynatorka projektu Emilia Konwerska.
Zwieńczeniem projektu będzie polsko-ukraińska wymiana wszystkiego, co kojarzy się z kulturą: ubrań, książek, akcesoriów czy płyt, która będzie towarzyszyć piknikowi artystycznemu Familiada, który odbędzie się w sobotę 10 września, w godzinach od 13.00 do 15.00 na dziedzińcu Zamku Piastowskiego w Legnicy. Wstęp wolny.