Wstrząsający, emocjonalnie wyczerpujący, wciskający w teatralny fotel, paraliżujący, jednak ostatecznie z wielką dawką nadziei na to, że wolna Białoruś to tylko kwestia czasu. Taki jest najnowszy spektakl legnickiego teatru „Głosy nowej Białorusi”.

- To jest spektakl o ludziach, o tym, co przeżyli w 2020 roku, o tym co przeżywają teraz. W trakcie realizacji było dużo wzruszeń, praktycznie na każdej próbie byliśmy wszyscy bardzo poruszeni. Ja wcieliłem się w postać człowieka, który został doprowadzony na skraj przez innych, targnął się na swoje życie siedząc w celi. To duża odpowiedzialność, chciałem pokazać tragedię tego człowieka. Ciekawostką jest też fakt, że napisałem do jednej z bohaterek naszego spektaklu, która w tej chwili odbywa karę więzienia. Ona dostaje raz w miesiącu telefon, napisałem do niej kilka słów, że robimy o nich spektakl, odpisała mi, że bardzo ją to cieszy. Jest to bardzo wzruszające – mówi Kamil "Wallace" Walesiak, operator kamery, która na żywo ilustruje sceny w przedstawieniu.

- To oczywiście jest wiara, bardzo idealistyczna, ale bardzo chcielibyśmy zagrać ten spektakl dla jego bohaterów. To nie ważne, czy to byłoby w Mińsku czy w Legnicy, ale ważne, aby oni byli na widowni i mogli siebie zobaczyć z tej perspektywy – mówi Jacek Głomb, dyrektor legnickiego teatru.

Najnowszy spektakl legnickiego teatru zostanie wystawiony w ten weekend na Scenie Gadzickiego w piątek 19 listopada, w sobotę 20 listopada oraz w niedzielę 21 listopada o godz. 19.00.

Bilety w cenie: 40 i 35 zł do nabycia w kasie teatru (nr tel: 76 72 33 505, adres email: bilety@teatr.legnica.pl) lub on-line na stronie teatru.