- Ta decyzja nie była dla mnie łatwa, mierzyłem się z tym tematem pół roku i myślę, że każdy kto mnie trochę zna, wie, ile znaczy dla mnie ten teatr i przede wszystkim ci ludzie, którzy tu pracują i do tego teatru przychodzą. Te 12 lat było niesamowitą przygodą dla mnie. Natomiast wiele czynników się złożyło, głównie prywatnych, że taką decyzję podjąłem. Chcę jednak podkreślić, że jestem bardzo dumny, że mogłem być częścią tej ekipy nazywanej drużyną Modrzejewskiej. Ten świat kreowany tu w teatrze jest niesamowicie wyjątkowy, ale przyszedł czas na nowe otwarcie – mówił podczas konferencji Robert Gulaczyk.
Robert Gulaczyk przenosi się do Warszawy, ale to nie oznacza, że da o sobie zapomnieć. Będzie się pojawiał na deskach legnickiego teatru.
Gulaczyk z Legnicą był związany od 2009 roku. Legniccy widzowie teatralni znają go z ról: w "Niekończącej się opowieści", "III Furiach", "Kochankach z Werony", "Orkiestrze" (również w wersji TV), "Historii o Miłosiernej, czyli Testamencie psa", "Ożenku" i "Wyzwoleniach", "Konferencji ptaków", "Iliadzie. Wojnie”, „Carze Samozwańcu”, „Przerwanej odysei” i "Biesach", „Makbecie”, "Popiele i diamencie - zagadce nieśmiertelności".
W 2016 roku Robert Gulaczyk zagrał w „Prostej historii o morderstwie” Arkadiusza Jakubika; w 2019 w "Autsajderze" Adama Sikory. W 2017 wcielił się w postać Vincenta van Gogha w głośnym filmie animowanym „Twój Vincent” Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Ma na koncie także role w serialach takich jak "Znaki" i "1983".
Gulaczyka w legnickim zespole zastąpi Jan Kowalewski, absolwent Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu, którego legniccy widzowie mogli zobaczyć już w „Rzezi” Jacka Głomba i Krzysztofa Kopki.