- Łatwo nie jest. Myślałem, że to pójdzie szybko ale życie pokazało mi, że nie to nie jest takie łatwe. W tej chwili najważniejsza jest dla mnie rehabilitacja rąk i nóg. Cieszę się z tego co mam, bo istniało zagrożenie, że nie będą mógł nimi poruszać – mówił przed koncertem Stachu „Stasiasty” Delimata.
Na rehabilitację przeznaczone zostaną środki zebrane podczas koncertu na rzecz muzyka, który jako pierwszy stanął na scenie i zaśpiewał. Występ to dla niego także terapia, za muzyką i sceną bardzo tęskni.
- Brakuje mi muzyki i gitary. Muzyka zawsze mi towarzyszyła i pomaga mi przetrwać i walczyć z chorobą. Nie mogę pisać tekstów ani komponować. Wszystko zostaje na razie w głowie ale wiadomo jak ulotna jest pamięć. Marzę o tym żeby chwycić do ręki gitarę – dodał „Stasiasty”.
- Przyjaciołom i wszystkim , którzy przyszli na koncert, dziękuję. Cieszę się, że potrafili się skrzyknąć i chcą mnie wspomóc.
Pomoc sypała się do puszki i to bardzo szczodra. Pod młotek poszły płyty, koszulki i inne gadżety związane z muzyką bądź podarowane przez muzyków. Jeden z uczestników wrzucił do puszki grubo ponad 1,5 tys. zł. Tomasz, bo tak ma na imię, powiedział, że wszystkie przedmioty które wylicytował, przeznaczy na przyszłoroczną akcję WOŚP w Holandii, gdzie od dekady mieszka i pracuje.
Na scenie zagrali: Diler, Royal Beggars, Metalion, Maria Nefeli i Ga-Ga Zielone Żabki. Organizatorem było Legnickie Centrum Kultury.