- Nie wstydzę się tej swojej młodzieńczej twórczości, ale nie wydałabym tego, bo to takie młodzieńcze poszukiwania, które zawsze będę darzyć sentymentem. Jest wśród nich nawet powieść fantastyczna – mówi Monika B.Janowska.
- Pisać zaczęłam jak miałam dziesięć lat, ale wtedy nie myślałam o pisarstwie. Chciałam być nauczycielką.
Od 1982 roku, kiedy powstały pierwsze, nieśmiałe „szufladowe” teksty, do 2011, kiedy ukazała się „Gra o pałac”, sporo lat minęło. Monika B.Janowska wydoroślałą też pisarsko. Na tyle, że jej twórczością, kryminalnymi romansami w stylu Joanny Chmielewskiej, zainteresowało się znane wydawnictwo Zysk i Spółka. Tam też ukazały się kolejne „Zawracanie głowy” i „Połknąć żabę”.
-Już kończę kolejną książkę i mam nadzieję, że ukaże się jeszcze w tym roku. Akcja będzie się działa znów w Legnicy, a bohaterka nie będzie narzekała na brak przygód – dodaje Monika B.Janowska.
Pisarka była bohaterką spotkania w cyklu „Legniczanie znani i lubiani”, organizowanego od lat przez Towarzystwo Miłośników Legnicy „PRO Legnica”. W krzyżowy ogień pytań wzięła gościa sama szefowa Antonina Trawnik. Czytelnicy mieli okazję nie tylko dowiedzieć się, co na co dzień robi pisarka, ale także kupić jej książki i zdobyć autograf, a to nie jest takie łatwe, bo książki rozeszły się w pełnym nakładzie i zdobycie ich graniczy z cudem.
Monika B.Janowska jest legniczanką z krwi i kości. Na co dzień pracuje, jest przykładną żoną i matką. Kocha podróże. Ma swoje małe marzenia, które sukcesywnie realizuje. Jest całkiem zwyczajna.