Murale powstające podczas tegorocznej edycji nawiązują formą i konwencją do znanych dzieł znanych malarzy światowego formatu. Nie są to jednak wierne czy bezmyślne kopie, raczej swobodne interpretacje ich dzieł, wykorzystujące znamienne elementy, jak kolorystyka, konturowanie i kształty.

Również wybór artystów był nieprzypadkowy:

- Nasze prace to nawiązanie do klasycznej sztuki, niekoniecznie polskiej. Dagmara wybrała styl Józefa Hałasa, ja wybrałam Keitha Haringa, amerykańskiego artystę współczesnego tworzącego w nurtach pop-art i street art. Wzory, które widać na ścianie są charakterystyczne dla tego artysty i każdy, kto zna jego twórczość, bez problemu odnajdzie tam jego wpływy. Chciałam też pokazać naszej młodzieży kogoś, kto jest uważany za ojca street i pop artu - tłumaczy Coxie – Anna Szejdewik.

Malowidło powstało na ścianach starej hydroforni położonej nieopodal osiedlowego „Blaszaka”. Dzięki muralom artyści  światowego formatu są  przybliżani tym, którzy nie znają ich twórczości.

- Profesor Józef Hałas to wrocławski artysta już nieżyjący. Inspirowały go głównie pejzaże, a w ostatnich pracach były także formy geometryczne. Naszym celem było zwrócenie uwagi na prace tego niezwykłego kolorysty. Mieliśmy tego artystę praktycznie „pod nosem”, bo mając możliwość mieszkania w Warszawie, wybrał Wrocław, a jest postacią niezwykłą, ponieważ znał go cały świat. Malując te murale zrobiliśmy kawał sztuki w miejscu publicznym -  zaznacza Dagmara Angier- Sroka.

W przedsięwzięciu uczestniczyli jak zwykle ochotnicy- wolontariusze, sympatycy „Between The Walls”, czyli utalentowana młodzież, której nie brakuje zapału, energii i chęci zmieniania szarej, blokowej rzeczywistości.