Ksiądz Maciej (Mateusz Krzyk), niespełniona nadzieja matki (Gabriela Fabian) na objęcie schedy po ojcu lekarzu, nieortodoksyjny kapłan, gitarzysta i lider wiejskiego zespołu muzycznego grającego sacrometalfolk, miota się między służbą Bogu, a miłością do Aliny (Magda Skiba). Źródło tej obopólnej fascynacji tkwi w odległej przeszłości, gdy młody kleryk rozkochał w sobie dziewczynkę zaniedbywaną przez matkę (Joanna Gonschorek) i ojca pijaka. Ta miłość nie wygasła, mimo że Alina ma już męża (Bartosz Bulanda), prymitywnego wiejskiego macho, dupka i pijaka oraz dwójkę dzieci. Sprowokowana przez zazdrosną i głupią koleżankę Anitę (Magda Biegańska) składa jednak doniesienie na księdza o molestowanie w przeszłości. „Suka szczuje” wyśpiewają i zagrają na scenie jej koleżanki (Katarzyna Dworak – bas, Magda Drab – skrzypce). To nie może się dobrze skończyć.
Całość zainscenizowana jest jak album z ożywionymi fotografiami, a kolejne sceny przedstawienia są jak przewracane kartki tego albumu, co reżyser bardzo wyraziście podkreśla świetlnymi i dźwiękowymi akcentami-przerywnikami, które są jak trzask migawki i błysk flesza aparatu fotograficznego.
Henryk Mazurkiewicz, Teatralny.pl: Lubię spektakle precyzyjne w swej budowie. Kiedy twórca panuje nad materiałem i dobrze wie, co, jak i dlaczego chce zrobić. Żadnych zbędnych scen, czy nawet zdań. Wszystko na swoim miejscu. Piękna, głęboka i wielowymiarowa historia, która mogłaby się skończyć tak samo jak „Przełamując fale” Larsa von Triera – dźwiękiem niebieskich dzwonów. „Piękna duszo, śliczny kwiecie/ Co tam słychać na tamtym świecie?”.
Spektakle na legnickiej Scenie Gadzickiego w sobotę i niedzielę (24 i 25 stycznia) o godz. 19.00. Bilet 25 zł (ulgowy 15 zł).