2013-09-18 20:35:33 - Autor: Grzegorz Żurawiński (lca.pl)
„Madonna, Księżyc i pies” na weekend
W nadchodzący weekend pierwsze popremierowe spektakle najnowszej sztuki w legnickim repertuarze i teatralnej nowości sezonu. Lech Raczak w groteskowo-lirycznym stylu, w klimacie bałkańskiego kotła na Scenie na Nowym Świecie.
Madonna, Księżyc i pies
Foto: Wojciech Obremski (lca.pl)Akcja zasadniczej części sztuki toczy się w roku 1957 w Rumunii, w zapadłej karpackiej wiosce zamieszkałej przez Rumunów, Niemców, Węgrów i Cyganów. To społeczność podzielona i skłócona, bo ciężko doświadczona i naznaczona przez oba zbrodnicze totalitaryzmy XX wieku, zarówno ten brunatny spod znaku swastyki, jak i czerwony spod sierpa i młota. Mimo to, bohaterowie starają się żyć razem pomimo brutalnej i przymusowej kolektywizacji, beznadziei, nędzy i straszliwej nudy. Ceauşescu w radiu, w telewizji i na ulicach, tylko w lodówce pusto. Jedyne czego nie brakuje to miejscowa śliwowica.
Pewnego dnia, podczas urodzinowej fety właściciela miejscowego szynku, uczestników przyjęcia poraża komunikat, że Związek Radziecki posłał w kosmos satelitę z psem na pokładzie. Wiadomość podana w telewizji budzi przerażenie. Dla mieszkańców wsi cel tej ekspedycji jest oczywisty. Wkrótce radzieckie imperium pośle człowieka na Księżyc, by… porwać z niego wniebowziętą Matkę Boską, która – w ich ocenie - właśnie tam znalazła swoje pozaziemskie lokum.
Madonna, Księżyc i pies
Foto: Wojciech Obremski (lca.pl)Mieszkańcy wsi postanawiają zapobiec świętokradztwu z głęboką wiarą (wzmacnianą kolejnymi łykami samogonu), że to właśnie od nich zależy los całej ludzkości. Przy pomocy teleskopu, księżycowych map odnalezionych w miejscowym kościele i aparatu fotograficznego postanawiają zlokalizować miejsce osiedlenia się Madonny, nanieść to miejsce na mapę Srebrnego Globu, by zwrócić się o pomoc i ratunek do Ameryki i jej prezydenta. Kraj ten kojarzy im się bowiem z największym pomnikiem Matki Boskiej, za jaki uważają statuę stojącą u wejściu do nowojorskiego portu.
W tło tej historii tropionej przez milicję i bezpiekę wplata się także intryga kryminalna związana z okrutną zbrodnią na miejscowym proboszczu i jego gosposi, tajemnicze zaginięcie zwłok, a także historie niespełnionych miłości. Klamrą scenicznej opowieści są bliższe współczesności - pamiętne i okrutne - sceny zgładzenia rumuńskiego dyktatora Ceauşescu i jego żony. W finale tej opowieści wszyscy, także oprawcy, są bowiem przegrani. „Daliśmy sobie ukraść życie” – usłyszymy od jednego z jej bohaterów.
To kolejny spektakl Lecha Raczaka (szósty w Legnicy) o straszliwej i płaconej przez pokolenia cenie życia w totalitarnej opresji. Tym razem oprawiony szczyptą transylwańskiej magii, komicznego absurdu i folkloru bałkańskiej prowincji. Podkreślają to muzyka Jacka Hałasa, piosenki Roberta Urbańskiego i pojawiający się na scenie muzycy: Łukasz Matuszyk (akordeon) oraz Marta Sochal-Matuszyk (skrzypce Stroha).
Spektakle na Scenie na Nowym Świecie w piątek, sobotę i niedzielę (20-22 września) o godz. 19.00. Bilet 25 zł (ulgowy 15 zł).
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z
innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś
świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa
wysyłać można także na adres
kontakt@lca.pl